piątek, 22 lutego 2013

Wojewódzki Szpital im. J. Babińskiego Wrocław












6 komentarzy:

  1. Jezus ale grubo! jakim cudem udało Wam się wejsc do tego miejsca ? jestem pełna podziwu bo jara mnie ten szpital od kiedy go zamknęli i zaczał nabierac ducha opuszczonego..

    OdpowiedzUsuń
  2. Weszliśmy tam dokładnie rok temu - nie było większych problemów. Stróż nas najwidoczniej nie zauważył - ani przy wejściu, ani przy wyjściu.
    Ale jeśli zauważy, to ponoć można z nim ponegocjować, wytłumaczyć, ze to miejsce z jakichś powodów nas interesuje etc. Jak się trafi na wyrozumiałego gościa (albo kobietę, bo panie-stróż też tam były), to wejdziesz za "przyzwoleniem".
    No chyba, że coś się zmieniło w ciągu roku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się przejadę w czasie wakacji, bo miejsce naprawdę robi wrażenie, a jest tam jakiś "menelniany syf"?

    OdpowiedzUsuń
  4. Rok temu nie było. Ślady 'obecności' były owszem, ale nie w tej najgorszej postaci. Raczej delikatna butelka tu i ówdzie, nic strasznego i brzydko pachnącego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Był tam ktoś ostatnio ?
    Chyba spróbuję wejść w najbliższym czasie, tylko samemu tak jakoś brak mi odwagi :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń